WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM!!!!!!!!!
Jeśli czytasz skomentuj!!! :)
**********************************
Nienawidzę poniedziałkowych poranków. Nawet tata robiący pyszne śniadanie ich nie polepszy. Usiadłam na łóżku rozgladając się po pokoju. Gdzie jest moj telefon? Dobra, nie chce mi się go szukać. Podeszłam do wieszaka z moimi niektórymi rzeczami, ale na nic nie miałam dzisiaj ochoty. Weszłam do garderoby. Postanowiłam ubrać wczoraj zakupione ciuchy.
Wzięłam szybki prysznic. Rozczesałam włosy, wysuszyłam je, a potem ułożyłam. Nałożyłam niewiele podkładu, róż na policzki, wytuszowałam górne i dolne rzęsy i usta pomalowałam brzoskwiniową pomadką. Ubrałam się i włożyłam 2 zeszyty do torebki, gdyż resztę miałam w szafce.
Zeszłam na dół po drodze biorąc swój telefon. Tata jak zwykle robił śniadanie. Mama siedziała pewnie i karmiła bądź bawiła Emilie i Amelię. Tak mam dwie dziesięcio miesięczne siostry bliźniaczki. Tssaaa... Chyba moi rodzice nie wiedzą do czego służą zabezpieczenia.
Usiadłam przy stole, a tata poał mi talerz z jajecznicą. Podziękowałam jednocześnie witając się z nim. Zjadłam, a następnie poszłam umyć zęby. Chwyciłam kluczyki od samochodu i weszłam do garażu. Przed wczoraj dostałam nowe auto od rodziców.
Tak ropieszczali mnie. Ale mieli za co. Mój tata ma wielką firmę, która ma inne firmy itd... Dlatego mama nie pracuje.
Weszłam i rzuciłam torebkę na siedzenie obok. Musiałam jechać po Ruth. To tylko 10 km. Czekała już na mnie. Kiedy wsiadła od razu zaczęła.
- Kupili ci nowe auto? Wow... Ciekawe kiedy moje wróci z serwisu... Eh, nienawidzę jak coś się psuje - powiedziała.
- Ciebie też miło widzieć - odparłam z ironią.
- Masz przygotowaną mowę na zakończenie? - zapytała.
- Początek, ale mamy jeszcze dwa miesiące - powiedziałam.
- Przynajmniej testy już za sobą - uśmiechnęła się. - Co sądzisz o tym nowym w drużynie? - zapytała.
- Oprowadzałam go po szkole i nawet jest w porządku. Nie ma dziewczyny Ruth możesz startować - stwierdziłam.
- A ty? - zapytała.
- Ehh... No wiesz nie chce na razie.. - zbladłam i zrobiło mi się słabo.
- Spoko. Wiesz, że cię rozumiem, ale w końcu będziesz musiała zacząć żyć na nowo. To było ponad rok temu...
- Rok, dwa miesiące i 3 dni - stwierdziłam smutna.
- Dobra, koniec. Porozmawiajmy o balu końcowym. Z kim pójdziesz? - zapytała.
- Mamy dwa miesiące - zirytowałam się.
- Tylko dwa miesiące. Gdzie kupisz sukienkę? - zapytała.
- Chyb pojadę do Paryża albo gdzieś do Stanów. Pojedziemy razem? - zapytałam.
- No pewnie. Ja wtedy sobie też kupie sukienkę i buty.
- To dobrze, bo nie chcę, żeby mama zostawiła dziewczynki z tatą. Co chwile by dzwoniła i się martwiła. To by było bez sensu - powiedziałam.
- Masz racje. Włącz radio - poprosiła.
Włączyłam radio i resztę drogi śpiewałyśmy.
Dojechałyśmy do szkoły. Zaparkowałam tam gdzie zwykle. Oczy wszystkich były skierowane na mój samochód. Zaczyna się...
Wysiadłyśmy. Wzięłam torebkę i zamknęłam samochód. Udałam się z Ruth prosto do szkoły. Po drodze co chwile ktoś mi mówił "cześć", a ja im miło odpowiadałam. Podeszłyśmy do swoich szafek. Wyjęłam biologię, bo to właśnie teraz miałam. Ruth miała hiszpański. Musiałyśmy iść w inne strony. Po drodze doszła do mnie Eva - chodzimy razem na biologię.
Rozmawiałyśmy trochę, a wchodząc do klasy się rozstałyśmy. Usiadłam jak zwykle w trzeciej ławce pod oknem. Chwile po mnie wszedł mój partner na biologii. Stevie - wysoki blondyn. Lubię go, ale to nie moja liga. Ma dziewczynę -Lisę. Co o niej? Należy do Pomponiar i jest największą tapetą w szkole. Ale za to Stevie jest bardzo miły i mądry. Ale wiem, że jest zakochany. Eh, ta miłość... Kiedyś też.... Nie ważne.
Biologia szybko minęła. Praca w parach. Razem że Stevie'm dostaliśmy po szóstce.
Tym razem z szafki wyjęłam matematykę. Ruth również. Kiedy szłyśmy do klasy zaczepiła mnie dyrektorka.
- Anastazjo, chodź ze mną do gabinetu - poprosiła.
- Już idę - spojrzałam się na Ruth pytającym wzrokiem i ruszyłam za dyrektorką.
Weszłyśmy do gabinetu. Usiadłam na fotelu na przeciwko niej.
- Jutro jesteś zwolniona z lekcji. Pomożesz mi.
- W porządku, a o co chodzi? - zapytałam.
- Kojarzysz zespół "One Direction"? - zapytała.
- Jak się przeprowadziłam to akurat byli w XFactorze i wysyłałam na nich trochę głosów - zaśmiałam się.
- Uwierz ja też. Jesteś ich fanką? - zapytała.
- Znam pare piosenek to wszystko - powiedziałam.
- Ok. Jutro odwiedzą naszą szkołę. Majął zaśpiewać jedną piosenkę na zakończeniu. I jednego z nich siostra składa podanie tutaj do szkoły więc musisz och zachęcić do nas. Oprowadzisz wytłumaczysz co i jak. Zaprowadzisz na treningi i inne w porządku? - zapytała.
- Jasne, że tak. O której będą?
- Około 10. Bądź o 9.30 - powiedziała.
- W końcu się wyśpię - zaśmiałam się.
- To się wyśpij. Ubierz ładnie, ale co ja ci będę mówić zawsze się ładnie ubierasz. To idź teraz na lekcje - powiedziała.
- Idę. Do widzenia - powiedziałam i wyszłam.
Poszłam na matematykę. Powiedziałam panu, że byłam u dyrektorki i usiadłam obok Ruth.
Karteczki... Niestety tylko to nam na tej lekcji zostaje. Pan Schumer jest bardzo surowy.
"Co chciała?"
"Jestem zwolniona z lekcji. Oprowadzanie 1D po szkole :)"
"Farciara. Dobra pogadamy na lunchu, bo nie ogarniam tego... :(("
W pewnym momencie oczywiście Ruth musiała podnieść rękę i powiedzieć dosłownie, że nie ogarnia. Schumer męczył się z nią do konca lekcji, ale nauczył ją.
Nie miałam czasu na rozmowę z Ruth, bo biegła szybko do biblioteki, a potem na angielski (tak jak u nas polski). Pewnie nie przeczytała lektury. Ja szłam razem z Matt'em do szafki, a potem na historię. Matt to kapitan drużyny piłkarskiej w naszej szkole. Na historii siedzę z Vicky. Nie przepadam za nią, ale muszę ją znosić. Czemu nie przepadam za nią? Jest strasznie wulgarna, pali, pije (nałogowo) ćpa... Po prostu chłopczyca. Ciemny makijaż wręcz mnie odraża jak i ciemne ciuchy. Eh... To tylko jedna lekcja.
Lekcja minęła bez zbędnych sprzeczek. Odniosłam do szafki książki i razem z Ruth poszłyśmy na lunch. Kochany Tom - gra w drużynie koszykarskiej - jak zwykle przyniósł nam już nasz lunch do stolika. Kończy wcześniej wf więc zawsze to robi. Z nim siedział już Daniel i Octavia. Usiadłyśmy przy stoliku.
- Jakaś spina z Vicky była? - zapytał Daniel.
- Eh, na szczęście nie - powiedziałam.
- Nowy samochód? - zapytał Tom.
- Mhhh...
Zaczęłam jeść swoją sałatkę i popijać sokiem z pomarańczy. Rozmawiałam z Octavią o najnowszych perfumach channel. Potem opowiedziałam Ruth o co chodzi z jutrem. Kiedy zjadłam zaczęłam się lekko opalać. Nasz stolik był na dworze więc dla mnie było w sam raz.
Kolejna lekcja to francuski. Minął szybko, a potem wf. To jedyny moment kiedy nakładam spodnie...
Ubrałam krótkie czarne spodenki, kremową różową bokserke i różowe nike free. Na wf biegaliśmy. Uwielbiam biegać. Z iPodem i słuchawkami w uszach spokojnie biegałam przez całą lekcję.
Potem się przebrałam, poprawiłam makijaż i włosy. Wyszłam z hali i udałam się do szafki. Schowałam książki i razem z Ruth udałyśmy się do mojego samochodu. Miałam jeszcze 2 godziny do treningu baletu, ale Ruth musiała się uczyć na angielski i przeczytać lekturę. Odwiozłam ją, a potem sama pojechałam do domu. Zaparkowałam na podjeździe. Weszłam do domu. Mama kończyła robić obiad. Przywitałam się z nią i poszłam odłożyć rzeczy do pokoju. Zdjęłam buty i na boso poszłam do pokoju dziewczynek. Amelia spała, ale Emilie nie. Wzięłam Em na ręce i zeszłam z nią na dół. Usiadłam z nią przy stole. Mama nadała mi śliniaczek i zupkę dla małej. Zaczęłam ją karmić. Kiedy skończyłam poszłam ją przebrać, a potem starałam się uspać. Udało się! Była pewnie bardzo śpiąca.
Poszłam do pokoju, wzięłam torebkę i pożegnawszy się z mamą udałam się do samochodu. Około 16 byłam już pod szkołą baletu. Weszłam i udałam się na 5 piętro. Weszłam do szatni, gdzie była już Victoria - niska szatynka dwa lata starsza ode mnie. Przywitałam się z nią. Potem przebrałam się.
Podczas treningu, spektaklu, przedstawieniu czy też zwykłemu wystąpieniu oddawałam się cała tej pasji. Zawsze tak było. Już od małego chodziłam na balet. Uwielbiałam to. Nawet przeprowadzka tego nie zmieniła. Dostałam się do szkoły baletowej i nadała tańczyłam.
Po treningu wróciłam do domu. Ubrałam szare dresy ściągane na dole kwieciste air-max'y i bluzkę białą w której było mi widać brzuch. Wzięłam ze sobą iPoda i poszłam pobiegać. Biegałam dobre 2 godziny. Wróciłam do domu. Zjadłam jogurt, a następnie poszłam się wykąpać i czym prędzej poszłam spać.
_____________________________
A oto pierwszy rozdział.
Liczę na to, że wam się spodobało.
A jak teledysk do Midnight Memories? Myślicie, że pobiłyśmy rekord VEVO? Ja osobiście myślę, że tak. Obecny rekord należy do Justin'a Confident... Fajny teledysk spodobał mi się.
A co do VIVIANNE DIARIES blog został usunięty z powodu naruszenia jakiś praw przeze mnie, ale nie wiem kompletnie jakich. Nie odzyskałam do niego postów, a miałam już 13 rozdziałów!!! Niestety nigdzie nie miałam zapisanych tych rozdziałów więc spróbuję sama napisać coś na nowo. Nie obiecuje, że wróci tamten blog.
Chcę się skoncentrować na tym, gdyż to będzie mój prawdopodobnie ostatni blog. W maju kończę 18 lat i mam coraz mniej czasu.
Pozdrawiam i całuje,
Marcela <3 ;)
Cudowny blog *.* Kiedy będzie nn?? + Zapraszamy na naszego bloga ~~> http://little-things-one-direction-love.blogspot.com/?m=1 Jeśli masz czas... Skomentuj :3
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać nn ;**
Nie masz co robić ??? Szukasz lekarstwa na nudę ??? Dobrze trafiłeś !! Chcemy pokazać ci miejsce gdzie dzięki własnej wyobraźni z odrobinką naszej pomocy przeniesiesz się w miejsca o których nawet nie śniłeś !! Znajdziesz tam wspaniałe przyjaźnie, cudowne miłości i przede wszystkim środek na nudę !! Jeśli nie wierzysz… PRZYJEDZIEMY PO CIEBIE !!! Przenieś się z nami w swój własny świat. Zapraszamy na bloga our-dreams-about-love.blogspot.com na swoje 5 minut marzeń.
UsuńPs.Robimy imaginy na zamówienie.
Serdecznie zapraszamy !
Lilly i Nat <3
świetnie !! ja również dopiero zaczynam i zapraszam do odwiedzenia :D http://onedirectionchangeus.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńI Ty mówisz, że to ja mam talent ._.
OdpowiedzUsuńTen blog jest cudowny... ale żeby w taki drastyczny sposób zatrzymać ;-; daj już ten następny dzień kiedy oni przyjadą do tej szkoły, nooo! XD
I jestem ciekawa w którym się zakocha, i który się w niej zakocha ^^ No a może nie jeden? ;3
Z niecierpliwością czekam na następny! :)
Czekam na następny rozdział !:)
OdpowiedzUsuńCudne. farciara 1D w jej szkole :D
OdpowiedzUsuńczekamy na kolejny rozdziałek :)
No no. Zapowiada się ciekawie. Troche smutno mi, że to twój ostatni blog. A może potem książka? xD ja z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńPs. Masz talent i czekam na nexta :-*:-* <3<3